Półki
W przypływie dobrego chumoru obiecałem zrobić dziewczynom jakieś półki.
Teraz się mulę już czwarty dzień.
W przypływie dobrego chumoru obiecałem zrobić dziewczynom jakieś półki.
Teraz się mulę już czwarty dzień.
Udało mi się nareszcie ocieplić i pokryć regipsami podasze. Trochę ciężko samemu przykręcać regipsy na sufit, ale przecież robię u siebie.
Po nierównej walce obrobiłem też lukarny. Robiłem to pierwszy raz, dlatego trochę czasu mi to zajęło.
Belki celowo zostawiłem. Myślę, że przy użyciu odpowiedniej lakierobejcy można uzyskać fajny efekt.
Doczekaliśmy się nareszcie skrzynek elektrycznych. Jednak szczęście nie trwało długo, bo okazało się, że nie są jeszcze nawet zgłoszone do odbioru. Tak więc nadal trzeba prąd w wiaderku nośić od sąsiada.
Pierwsze parapety wstawione. Można robić " parapetówkę".
Wprowadziłem w końcu wodę do domu. Swoją drogą to można było to zrobić w czasie wylewania ław. Teraz podkopać się pod nimi to nie była żadna przyjemność.
Piec, pompa ciepła, hydrofor i najważniejsze stacja uzdatniania wody czekają na montaż, a ja czekam na hydraulika.